„Nie wstydź się miłowania,
tworzenia, dorastania”
Szkoła jak forteca – pomyśleć można, gdy przechadzając się po przepastnych korytarzach, próbuje się trafić do jakiejś konkretnej klasy. Niektóre z nich wyglądają jak kryjówki, mieszczą się w prawie podziemnych schronach nazywanych katakumbami, inne, na samym szczycie budowli chowają się jedna izba za drugą, być może zazdrośnie strzegąc chemicznych wiktuałów gromadzonych tam blisko od 60-ciu lat.Nie koniec na tym. Szkoła nadal kryje wiele tajemnic, jak chociażby podziemne korytarze, piwnice albo być może nawet schrony tworzone nagminnie w okresie zimnej wojny, kiedy to przyszło stawiać nową podówczas szkołę. W tym oto okresie w peryferyjnej części ówczesnej Łodzi – Karolewie postanowiono wybudować nową placówkę. Był rok 1947. Z wolna do życia wracała, umęczona przez wojnę, Polska. Pełne zapału ręce i serca motywowały powstanie nowej wszechnicy. Żyli jeszcze przedwojenni inżynierowie i budowniczy i to od nich zależał tak naprawdę ostateczny kształt budynku.
15.11.1947 r. wmurowano uroczyście kamień węgielny i w ciągu 2 lat budynek powstał.
25.09.1949 r. ówczesny polski premier Józef Cyrankiewicz dokonał uroczystego otwarciaUroczystość była wyjątkowo ważnym elementem dla władz, przybył na nią sam szef rządu. Nowy budynek na starym łódzkim Karolewie spełniać miał też rolę propagandową. Oto władze nowej Polski mogły poszczycić się najbardziej widocznym znakiem demokracji ludowej – szkolnym budownictwem dla mas pracujących.
Wśród ówczesnych obywateli tego typu akcje cieszyły się ogromnym poparciem. Szkoła zawsze była dla Polaków prestiżową sprawą. Naród, który pierwszy na świecie podniósł edukację do rangi państwowej (KEN 1773) i który dzięki dobremu wykształceniu nie utracił świadomości narodowej, szczęśliwy był gdy budowano i otwierano nowe szkoły. Otwarcie szkoły na Karolewie wzbudzało niewątpliwą radość i dumę.Nowa szkoła , przekształcona ze Szkoły Podstawowej nr 6, która wcześniej mieściła się w Łodzi na ulicy Wspólnej 6 w Domu Starców, otrzymała nazwę VI Szkoły Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Stopnia Podstawowego i Licealnego. Pierwszym dyrektorem szkoły został Wacław Lipiński. Powojenna Polska borykała się z brakiem wykształconej kadry nauczycielskiej, dlatego też na 714 uczniów w początkach działalności szkoły zatrudniono jedynie 12 nauczycieli, w tym tylko 2 stopnia licealnego.
Przez trzy pierwsze lata szkoła stała się spójną jednostką organizacyjną, zaczęła żyć swoim własnym życiem, powoli wtapiała się w krajobraz Karolewa. Swoją rolę godnie spełnił pierwszy dyrektor szkoły Wacław Lipiński. To on ukształtował podstawy nowej placówki nadal też swoisty rytm dalszym działaniom podejmowanym przez kolejnego dyrektora szkoły Antoniego Wojteckiego mianowanego przez ówczesne władze oświatowe.
Z tą zmianą weszła też inna, dotycząca rozdzielenia klas nauczania podstawowego, co spowodowało powstanie tak naprawdę dwóch szkół: VI Szkoła Stopnia Podstawowego i Licealnego im. Małgorzaty Fornalskiej oraz Szkoła Podstawowa nr 4, której dyrektorem została p. Lewińska. Rozdzielenie szkół nie było jednak trafnym posunięciem. Funkcjonowanie dwóch niezależnych placówek pod różnym kierownictwem, w tym samym budynku przynosiło napięcia i nieporozumienia. Już w listopadzie 1954 ówczesna łódzka oświata ponownie scaliła te dwie jednostki tworząc jedną zwartą organizacyjnie VI Szkołę Towarzystwa Przyjaciół Dzieci im. M. Fornalskiej. Ówczesna 11 – letnia szkoła mogła poszczycić się populacją 1800 uczniów, których nauczało łącznie 45 nauczycieli. Dyrektorem szkoły pozostał nadal Antoni Wojtecki, któremu w obowiązkach pomagali trzej zastępcy :
w klasach I – IV – Zofia Bartosik, V – VIII – Stanisław Skomiał i IX – XI czyli licealnych kończących się maturą – Henryk Konarzewszki.Szkoła o tej nazwie istniała do sierpnia 1957 r. Wówczas to Kuratorium Okręgu Szkolnego Miasta Łodzi wydało decyzję o przekształceniu istniejącej szkoły w dwie odrębne placówki oświatowe: XXVI LO im. M. Fornalskiej i SP nr 6, noszącej imię tej samej patronki. To właśnie we wrześniu 1957 r. na edukacyjne mapie Łodzi pojawiła się nazwa XXVI LO. Dyrektorem szkoły nadal pozostał Antoni Wojtecki. Jego zastępcą został późniejszy wieloletni dyrektor szkoły Henryk Konarzewski. Dyrektorem SP nr 6 został Stefan Gawryś były inspektor szkolny.
Okres powstania i cały proces kształtowania się nowej szkoły przypadł na czasy szalejącego stalinizmu. Niejednokrotnie ideologia przesłaniała ówczesnym działaczom partyjnym dobro placówki. Nadmienić jednak należy, że lata 50-te to czas, w którym dominowała jeszcze wśród ludzi siła i chęć do zmiany na lepsze. Społeczność szkolna, a zwłaszcza rodzice czynnie angażowali się w życie szkoły. Kroniki szkolne z tamtych lat odnotowują wiele potwierdzających to faktów.
Wraz z powstaniem szkoły we wrześniu 1957 komitet rodzicielski wręczył sztandar szkoły dyrektorowi Wojteckiemu. W trakcie uroczystości powrócono do ciekawej tradycji powoływania rodziców chrzestnych szkoły.
Jak powiadał sam wicedyrektor Henryk Konarzewski w trakcie obchodów 10-lecia szkoły „…Osiągnięć było mnóstwo – czołowe miejsca we wszelkiego rodzaju festiwalach i konkursach zespołów artystycznych, zwłaszcza baletu, chóru, orkiestry, , wysokie pozycje zespołów sportowych, zwłaszcza strzelectwa sportowego, siatkówki i koszykówki, obozy i imprezy harcerskie, rajdy turystyczno – krajoznawcze, spowodowały, ze ściany korytarzy szkolnych zapełniły się w ciągu tych 10 lat dyplomami, a gabinet dyrektora proporczykami i pucharami…”
Wielką popularnością cieszy się do dnia dzisiejszego hymn szkoły, stworzony przez absolwenta 1951/52 Bogdana Koprowskiego. Słowa i melodia tej pieśni przenikały mury liceum, a refren trafnie prorokował wyjątkowe przywiązanie absolwentów do szkoły i nauczycieli.
"….Wrócimy tutaj, bo jest jakaś siła,
Że każdy chętnie do miłości wraca.
Wrócimy tutaj, ty nas nauczyłaś
Co dobro, piękno, co wiedza i praca”
W 1961 roku dyrektorem został mgr Henryk Konarzewski. Pod kierunkiem nowego dyrektora szkoła tętniła życiem .Do dziś powiadają o Nim Człowiek – legenda. Przez lata funkcjonowały anegdoty związane ze specyfiką klasycznej szkoły, jakiej hołdował dyrektor Konarzewski – zapalony łacinnik, wybitny nauczyciel, nazywany przez uczniów z sympatią „Konarem”. Potrafił stworzyć w szkole atmosferę dyscypliny, rzetelnej pracy na miarę elitarnych szkół przedwojennej Polski .
Bardzo szybko XXVI LO zyskało rozgłos w dzielnicy a potem w całej Łodzi, jako jedno z lepszych wszechnic wiedzy. Na uwagę zasługuje ogrom pracy nauczycieli XXVI LO, którzy pod kierunkiem dyrektora Konarzewskiego, rozwijali zainteresowania młodzieży prawie w każdej dziedzinie. Przedmiotowe koła zainteresowań przygotowywały olimpijczyków, rozwijały zdolności, które później zostały wykorzystane już na studiach wyższych. Procent absolwentów przyjętych na studia był bardzo wysoki, oscylował w granicach 95 %.Jedną z najbardziej wyróżniających się wizytówek XXVI LO były chór i orkiestra. Chór szkolny rozbrzmiewał swymi głosami nie tylko w Auli noszącej dziś imię Henryka Konarzewskiego, gdzie odbywały się wielogodzinne próby, ale i corocznie w koncertach Filharmonii Łódzkiej, na festiwalach w całej Polsce. Chór liczył przeszło 200 uczniów. Był to zespół mieszany, dzielony na wszystkie głosy: sopran I, sopran II, alty, tenory, barytony i basy. Poszczególne próby jedno, lub dwugłosowe, później próby całości chóru wymagały dodatkowego czasu zarówno nauczycieli, jak i uczniów. Pierwszym opiekunem chóru był Jerzy Środkowski, później Bożena Dobruchowska – Kapuścińska i Czesław Salski, któremu w ostatnich latach działalności chóru pomagał syn Jerzy Salski – nauczyciel muzyki. Repertuar chóru był różnorodny: Gaude Mater Polonia musiało być odśpiewane najlepiej, jak można, oprócz tego „Tańce Połowieckie” Borodina, sonet „Czatyrdah” Mickiewicza z muzyką S. Moniuszki, fragmenty „Aidy” Verdiego, „IX Symfonii” Beethovena, wszelkiego rodzaju inne Ballady i Kołysanki.
Orkiestra szkolna – utworzona w 1974 r. staraniem dyrektora Konarzewskiego stała się kolejnym charakterystycznym dla XXVI LO elementem. Pod batutą pierwszego dyrygenta Jerzego Jędrycha orkiestra dęta rozwinęła swoją działalność poza szkołą. Żadna uroczystość nie mogła się bez niej odbyć. Charakterystyczne biało- granatowe mundurki rozpoznawalne były w czasie różnego rodzaju defilad, apeli i młodzieżowych parad. Kolejnymi dyrygentami byli:pułkownik Longin Kaszewski, major Michał Szachnowski, od 1984 r. major Zdzisław Borkowski.
Równie znaczące były sukcesy zespołu wokalnego i zespołu recytatorskiego. Swoje umiejętności prezentowano na wielu imprezach w Łodzi i poza jej granicami.
W 1978 r. dyrektorem szkoły została absolwentka szkoły z 1958 r. mgr Danuta Falak. To kolejna niezapomniana legenda szkoły. Jako zastępca dyrektora Konarzewskiego od 1974 r. a później dyrektor aż do roku 2005 prowadziła XXVI LO, jak swój dom, w przenośni i w rzeczywistości. To za jej rządów XXVI LO stało się szkołą przodującą w Łodzi i regionie. Danuta Falak całe swoje życie poświęciła tej szkole, było to Jej ukochane miejsce jako uczennicy, później nauczycielki a wreszcie dyrektora. Jakże wzruszają słowa Danuty Falakówny - młodziutkiej studentki II roku filologii polskiej poproszonej o komentarz na uroczystość 10-lecia szkoły. List swój kończy życzeniami, które miały się ziścić 20 lat później „…Żyj nam szkoło cały szereg następnych dziesięcioleci, rozwijaj się coraz wspanialej, jaśniej, coraz potężniej i zdobywaj serca młodych tak, jak zdobyłaś moje…”.
W trakcie kadencji dyrektor Danuty Falak szkoła przystąpiła do prestiżowego Towarzystwa Szkół Twórczych. Uczniowie szkoły zdobywali najwyższe lokaty na ogólnopolskich i międzynarodowych olimpiadach. Na początku lat 90 – tych pojawiła się możliwość tworzenia własnych programów autorskich. Rada Pedagogiczna odpowiedziała na apel dyrektor Falak i w szkole powstały nowe, ciekawe pomysły edukacyjne, takie jak klasy z autorskimi programami: kulturoznawczymi, edukacji menedżerskiej, językowo – prawnym, cywilizacji europejskiej i kultury romańskiej, intensywnej nauki języka angielskiego, matematyczno – informatycznym, zintegrowanym programem biologii i chemii, z programem kultury fizycznej „Wybierz sam”. Warto nadmienić, że XXVI LO, jako pierwsze w Łodzi zainicjowało tworzenie i wprowadzanie programów autorskich, które w efekcie miały służyć lepszemu przygotowaniu młodzieży.Lata 90-te przyniosły wielkie zmiany polityczne. Upadł blok komunistyczny. Rzeczpospolita Polska z wolna wracała na międzynarodową arenę dziejów już jako państwo wolne, niezależne od wschodniego sąsiada. Uczniowie czynnie zaangażowali się w niszczenie przeżytków starego ustroju. W 1989 r. rozpoczęli akcję zbierania podpisów pod petycją o zniesienie obowiązkowej matury z PNOS –u, który w tamtych czasach był symbolem politycznej indoktrynacji. Jednym z przejawów nowego czasu była zmiana imienia szkoły. W zorganizowanym referendum młodzież wypowiedziała się za zniesieniem imienia szkoły. W związku z tym Kuratorium Oświaty w Łodzi na podstawie Zarządzenia nr 35 Ministra Edukacji Narodowej – decyzją z dnia 20 marca 1990 r. wyraziło zgodę na zaniechanie używania w nazwie XXVI LO imienia Małgorzaty Fornalskiej. Odtąd oficjalna nazwa szkoły brzmiała – XXVI Liceum Ogólnokształcące w Łodzi. Patronką przestała być Małgorzata Fornalska, działaczka komunistyczna i żona Bolesława Bieruta. Zmieniona też została nazwa ulicy, przy której stoi szkoła. Przywrócono przedwojenną nazwę ulica Wileńska. Rozpoczęły się odtąd poszukiwania nowego patrona. Przeprowadzano dziesiątki spotkań, konsultacji zwłaszcza z młodzieżą szkoły. Zorganizowano plebiscyt, w którym wyłoniono kandydata na nowego patrona. Wybory nowego patrona szkoły odbyły się 14 marca 1996 r. Został nim młody, wybitny poeta Krzysztof Kamil Baczyński.
Odtąd XXVI Liceum Ogólnokształcące w Łodzi nosi imię Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i znajduje się przy ulicy Wileńskiej 22a
W 2005 r. dyrektorem szkoły została Małgorzata Wiśniewska. Jako nowy dyrektor z wielką pieczołowitością zbiera pamiątki i wspomnienia o szkole. Dyrektor Wiśniewska jest kolejnym dyrektorem i absolwentem XXVI LO. Jako uczennica i maturzystka rocznika 1981, póniej nauczyciel matematyki, wicedyrektor, a wreszcie dyrektor szkoły doskonale zna historię tego miejsca i usilnie stara się motywować grono pedagogiczne, jak i młodzież do zachowania i upowszechniania historii szkoły.
Z radością można powiedzieć, że za kadencji dyrektor M. Wiśniewskiej następuje daleko posunięta modernizacja szkoły, intensyfikacja dydaktyki, rozwój nowych form aktywności takich jak: Festiwal Ekspresji Twórców Amatorów "FETA", szeroki udział w projektach m.in: R.R. Maze, Globe, działalność szkolnego klubu wolontariatu. Otwierane są klasy patronackie Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Medycznego. Unowocześniane są sale lekcyjne takie jak sala multimedialna, pracownie komputerowe, laboratorium chemiczne, powstało boisko sportowe Orlik 2012, zmodernizowana została aula szkolna.